W ostatnich czasach coraz częściej można spotkać się z pojęciem medycyny holistycznej. To sformułowanie zazwyczaj pada w kontekście medycyny orientalnej, która bazuje na zasadach rodem z Chin czy innych państw Dalekiego Wschodu. Osoby, które właśnie ten typ medycyny praktykują podkreślają, że od medycyny tak zwanego Zachodu różni się ona nie tylko sposobami radzenia sobie z różnymi problemami medycznymi, ale też cała filozofią medycyny. Bo w kulturach Dalekiego Wschodu przede wszystkim znaczenie ma holistyczne, czyli całościowe podejście do pacjenta. Lekarz nie tylko koncentruje się tutaj na pozbyciu się danego problemu, na przykład bólu głowy, ale też na wykryciu jego przyczyny, która może mieć podłoże emocjonalne. Tymczasem w medycynie zachodniej wciąż panuje trend, który lekarzom nakazuje specjalizowanie się w bardzo wąskich dziedzinach. Często więc mimo fachowej wiedzy lekarza, ten nie jest w stanie pomóc swojemu pacjentowi, a w wielu przypadkach musi po prostu konsultować się ze swoimi kolegami po fachu. Na szczęście sytuacja ta zmienia się coraz bardziej i powoli także zachodni lekarze dochodzą do wniosku, że tylko traktowanie organizmu ludzkiego jako całości może przynieść zadowalające efekty w leczeniu wszelkich dolegliwości. Stało się tak między innymi dzięki temu, że odkryto zależności między stanem zdrowia pacjenta a stresem.
Holistyczne podejście do pacjenta
